Moją przygodę z pszczołami zacząłem 25 lat temu. W prawdzie tylko pomagałem Tacie w przydomowej pasiece.

Pewnej zimy postanowiłem zrobić swoje ule. Przez całą zimę ubiłem ich 16 szt. były to ule warszawskie poszerzoneCAM01590, bardzo solidne, mocne, ale i ciężkie. Niestety nie nadawały się do wędrówek z pszczołami na pożytki. Postanowiłem zrobić lżejsze wielkopolskie korpusowe z półnadstawkami. Półnadstawki po to aby częściej i więcej rodzajów miodu można było odwirować. Obecnie mam ponad 200 rodzin pszczelich produkcyjnych i ponad 300 odkładowych do produkcji matek pszczelich. Jestem producentem matek pszczelich i odkładów pszczelich (takich małych ,nowych rodzinek pszczelich). Sam jeżdżę po matki reprodukcyjne do Włoch z których wykonuje  matki na własne potrzeby i oczywiście na sprzedaż. Jakość matek musi być bardzo dobra aby pszczoły wykorzystywały każdy kwiatek i każde zioło rosnące wokoło. Wtedy w miodzie jest wszystko co potrzebne człowiekowi. Kiedyś pszczoły rozmnażały się same. W dzisiejszych czasach w dobie przemysłu pszczoły same sobie nie poradzą. Człowiek musi pomóc pszczołom. JAK ZGINIE OSTATNIA PSZCZOŁA TO NIESTETY CZŁOWIEKOWI ZOSTANIE JAKIEŚ CZTERY LATA ŻYCIA.

W międzyczasie poszedłem do szkoły aby zdobyć więcej wiedzy teoretycznej bo praktycznej miałem przecież dosyć. Skończyłem szkołę w Pszczelej Woli.

z dn 16.01.2014 188Moje pasieki znajdują się pod stałą opieką weterynaryjną. Pszczoły ustawione są wzdłuż rzeki Liwiec (NATURA 2000).

Jedna z pasiek znajduje się w miejscowości Samotrzask tam zaczyna się (NADBUŻAŃSKI PARK KRAJOBRAZOWY)

Dokoła lasy, łąki, pola od dawna nie uprawiane, klony, lipy, akacje, wierzby, brak przemysłu zapewnia jakość mojego miodu.